Jaka pościel jest najzdrowsza?

Zdrowy sen to podstawa egzystencji człowieka. Każdy wie doskonale, że życie bez snu jest niemożliwe i po raptem kilku dobach bez odpoczynku wiele osób, prócz zwykłego zmęczenia, odczuwa też ból, zawroty głowy, a nawet halucynacje. Osoby cierpiące na chroniczną bezsenność dwoją się i troją, aby zdiagnozować przyczyny swej choroby, gdyż ich codzienność staje się nie do zniesienia. Higieniczny, zdrowy sen pomaga natomiast człowiekowi zregenerować siły i sprawia, że na co dzień czuje się on doskonale, jest pełen sił, energii i chęci do działania.

Od wieków pierzyny, a później kołdry są podstawowym elementem wyposażenia każdej sypialni. Kiedyś pierzyny, kołdry robiło się ręcznie i wypełniało naturalnymi ocieplaczami, czyli wełną, pierzem i puchem. Sztuczne materiały wcale nie wyparły naturalnych wypełnień. Wprost przeciwnie, sprawiło, że stały się towarami luksusowymi, z wyższej półki. – Wybór jest coraz trudniejszy ze względu na dużą różnorodność wypełnień, pokryć i technik wykończenia.

Przed dokonaniem zakupu odpowiedniej dla nas, zdrowej pościeli powinniśmy zwrócić uwagę na następujące czynniki:

Materiał, z którego wykonana jest pościel to pierwszy i najistotniejszy czynnik wpływający na jakość naszego snu. Jedna z najpopularniejszych i najzdrowszych tkanin, to oczywiście pościel bawełniana. Śpiąc w bawełnianej pościeli organizm nie poci się i oddycha. Warto też wspomnieć, że pościel bawełniana wyróżnia się tym, że jest antyalergiczna. Jest ona więc idealną opcją dla osób wrażliwych i cierpiących na różnego rodzaju alergie. Do innych zdrowych materiałów zaliczyć też możemy pościel flanelową, atłasową czy pościel satynową. Warto natomiast unikać wszelkich pościeli wykonanych z materiałów syntetycznych, gdyż sprzyjają one poceniu się, blokują swobodne oddychanie ciała i obniżają komfort snu. Wśród producentów zdrowej, higienicznej i oddychającej pościeli warto zwrócić uwagę na takie marki, jak chociażby Greno czy Andropol.

Wykończenie pościeli to również niezwykle istotny element, dzięki któremu komfort naszego snu w znaczącym stopniu wzrośnie. Solidnie wykonane szwy i zapięcia to gwarancja swobody użytkowania, a wybór zamków błyskawicznych zamiast guzików czy tzw. koperty zagwarantuje, że przez całą noc pościel pozostanie na swoim miejscu.

Kolejną ważną kwestią jest wybór odpowiedniej kołdry. Jeśli nie jesteśmy alergikami, a szukamy kołdry oddychającej, w której ciało nie poci się, wybierzmy kołdrę puchową, która pozwala skórze oddychać, nie przegrzewając jej. Kołdra z pierza także dobrze odprowadza wilgoć, chociaż nieco gorzej izoluje skórę przed chłodem. Kołdry wełniane zaś są doskonałym rozwiązaniem na dolegliwości reumatyczne. Dodatkowo, świetnie izolują przed chłodem i nie przegrzewają organizmu. Popularne i lubiane kołdry wełniane, kołdry puchowe czy też kołdry z pierza niestety nie nadają się dla alergików – mogą one powodować uczulenia. Jeżeli zależy nam na tym, aby kołdra była zdrowa i antyalergiczna, powinniśmy zdecydować się na zakup kołdry z wypełnieniem syntetycznym – taki produkt to gwarancja bezpieczeństwa dla alergików, ponieważ nie przyciąga on roztoczy oraz kurzu.

Istotnym elementem jest także rozmiar pościeli. Odpowiednia wielkość zarówno poszwy, jak i kołdry sprawi, że komfort snu zdecydowanie wzrośnie. Dobrze dobrana wielkość pościeli pozwoli ponadto uniknąć „wojen o kołdrę”, gdy dzielimy ją z partnerem/partnerką.

Jeżeli marzy Ci się spokojny, wspaniały i zdrowy sen w pościeli najlepszej jakości, rozważ koniecznie zakup pościeli Andropol. Pościel satynowa Andropol to produkt najwyższej jakości, zaspokajający potrzeby nawet najbardziej wymagających klientów. Jest elegancka, modna, nadaje sypialni niesamowitego charakteru, a śpiące w niej osoby nastraja optymistycznie do realizacji zadań następnego dnia. Niezwykła trwałość pościeli satynowej Andropol gwarantuje możliwość korzystania z niej przez wiele lat, bowiem materiał, z którego powstała tkanina to naturalna, niezwykle wytrzymała bawełna.

Zdrowie i medycyna

Wartość eksportu polskich wyrobów medycznych rośnie w tempie dwucyfrowym i ta dynamika powinna się utrzymać w kolejnych latach. Nasze krajowe produkty stają się coraz bardziej konkurencyjne nie tylko w Europie, ale także na rynkach amerykańskich i azjatyckich. Coraz więcej polskich firm jest zainteresowanych ekspansją na rynki zagraniczne, poszerzając tym samym portfolio dostępnych na polskim rynku wyrobów.

Rynek polskich producentów wyrobów medycznych składa się głównie z małych i średnich firm, które są elastyczne i szybko przystosowują się do zmieniających się potrzeb rynku czy też wymagań i oczekiwań pacjentów. Nie należy jednak zapominać, że mamy też firmy z globalnym doświadczeniem, które osiągnęły już ogromne sukcesy międzynarodowe i od lat eksportują swoje produkty do ponad 90 krajów na całym świecie.

W czołówce polskich produktów eksportowych znajdują się m.in.: meble medyczne, narzędzia chirurgiczne, implanty ortopedyczne, urządzenia ortopedyczne, aparatura elektrodiagnostyczna, sterylizatory medyczne, specjalistyczne opatrunki czy przyrządy i urządzenia okulistyczne.

Polska należy do grona czołowych producentów środków chłonnych w Europie Środkowo-Wschodniej i jest jednym z największych w Europie. do zalet polskich produktów medycznych można zaliczyć wysoką jakość w połączeniu z przystępną ceną, niezawodność, kompatybilność z wyrobami innych producentów oraz elastyczność w podejściu do wymagań klienta.

W dobie pandemii, z oczywistych względów, na największy rozwój mogą liczyć wszelkie rozwiązania z zakresu telemedycyny, umożliwiające leczenie i diagnostykę pacjenta na odległość. Z drugiej strony, pandemia wciąż pokazuje, że firmy reprezentujące sektor wyrobów medycznych muszą na bieżąco reagować na nowe ograniczenia i potrzeby rynku, a także odznaczać się innowacyjnym podejściem. A to znaczy, że trendy na rynku wyrobów medycznych mogą się zmieniać w zależności od sytuacji.

Wpływ koronawirusa na medycynę nie skończy się razem z pandemią. W kolejnych latach branża medyczna koncentrować się będzie na takich trendach, jak starzenie się społeczeństw, aplikacje zdrowotne i fitnessowe, telemedycyna czy wirtualna diagnostyka. Produkty i technologie nielekowe z tych właśnie obszarów znajdą się wysoko na liście wydatków Polaków. W efekcie można spodziewać się wzrostu prywatnych nakładów na ochronę zdrowia, w tym na wyroby medyczne.

Wydatki na zdrowie stanowią ok. 5% całkowitych wydatków gospodarstw domowych i utrzymują się na podobnym poziomie od kilku lat. Największa część wydatków na zdrowie jest przeznaczana na zakup leków – zarówno tych dostępnych na receptę, jak też OTC, czyli produktów wydawanych bez recepty.

Negatywny wpływ każdej kolejnej fali pandemii koronawirusa na społeczeństwo i gospodarkę jest i będzie coraz większy. W związku z tym wydatki Polaków na usługi i produkty niezwiązane bezpośrednio z COVID-19, również te dokonywane w sektorze opieki zdrowotnej, będą stale rosły.

Dynamika cen może się różnić w zależności od konkretnej grupy produktów, ale powszechny wzrost cen surowców, produktów i usług wskazywałby na podobny trend w branży wyrobów medycznych.

Wyroby medyczne to szeroka, różnorodna i niezwykle innowacyjna kategoria produktów, obejmująca 500 000 wyrobów, takich jak przedmioty ortopedyczne i rehabilitacyjne, opatrunki specjalistyczne, implanty, szwy, jak również specjalistyczny sprzęt diagnostyczny.

Problemy z brakami kadrowymi wśród specjalistów i personelu pomocniczego przekładają się na niską dostępność usług medycznych. Jest to jeden z najgorzej ocenianych aspektów funkcjonowania służby zdrowia. Według badań CBOS aż 82% Polaków uważa, że ciężko jest umówić się na wizytę u specjalisty, a 71% negatywnie ocenia dostępność personelu w szpitalach.

Problem ten pogłębia biurokratyzacja placówek medycznych. Według raportu NIK lekarze poświęcają 33% swojego czasu na wypełnianie dokumentacji medycznej i inne czynności administracyjne podczas wizyty stacjonarnej i aż 43% podczas teleporady.

Pierwszym krokiem w zwiększaniu dostępności personelu medycznego powinno być zatem efektywne wykorzystanie czasu już zatrudnionych specjalistów. Można to zrobić np. przez:

  • stosowanie podejścia digital first wobec pacjentów, zgodnie z którym pierwszy wywiad medyczny przeprowadza się zdalnie, by ocenić konieczność skierowania na wizytę osobistą,
  • integracje systemów informatycznych (np. z narzędziami do obsługi diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej), 
  • automatyzację przepływu informacji pomiędzy poszczególnymi placówkami, co usprawni podejmowanie decyzji o leczeniu,
  • cyfryzację procesów administracyjnych (prowadzenie rejestrów elektronicznej dokumentacji medycznej),
  • wdrożenie systemów do automatyzacji rejestracji wizyt, które m.in. przypominają pacjentom o terminie konsultacji i zmniejszają liczbę „okienek” w grafikach lekarzy.

Każda automatyzacja, która pozwala odciążyć personel medyczny od żmudnych i powtarzalnych zadań, przekłada się na większą dostępność usług, wyższy poziom satysfakcji pacjentów i lepsze doświadczenia samych medyków. Ten ostatni aspekt jest szczególnie istotny w kontekście zmniejszania braków kadrowych i zachęcania wykwalifikowanych specjalistów do pracy w polskich firmach. 

Dojrzałość cyfrowa Polaków rośnie coraz szybciej, a wraz z nią zmieniają się ich wymagania odnośnie jakości i sposobu świadczenia usług medycznych. Pojawia się nowy rodzaj cyfrowych pacjentów, którym nie wystarcza opieka publicznej służby zdrowia, działającej w tradycyjny, offline’owy sposób i lekceważącej doświadczenia pacjentów.

Najmniej zadowolone są osoby młode (do 34 lat), wykształcone, mieszkające w dużych miastach i zarabiając powyżej 3 tys. złotych miesięcznie. Równocześnie ta sama grupa najliczniej reprezentuje klientów prywatnych placówek medycznych. Wśród powodów, dla których wybierają świadczenia spoza NFZ, wskazują:

  • krótszy czas oczekiwania na usługę (74%),
  • lepiej wykwalifikowany personel (22%),
  • bardziej zaangażowanych specjalistów (21%),
  • dogodne godziny, terminy wizyt oraz lokalizację (19%),
  • możliwość załatwienia wszystkiego przy jednej wizycie (18%),
  • brak opóźnień i kolejek (14%),
  • wyższy poziom życzliwości personelu (12%),
  • lepszy komfort leczenia (12%).

Rośnie zatem grupa pacjentów, którzy wybierają usługi medyczne na podstawie doświadczeń płynących z całego procesu leczenia (Patient Experience), a nie wyłącznie ich ceny. Aby przyciągnąć do siebie takie osoby trzeba zbudować system skoncentrowany na pacjencie - jego problemach, potrzebach i zadowoleniu z leczenia. 

Technologia daje ogromne możliwości w zakresie poprawiania jakości doświadczeń pacjentów. Zwłaszcza że Polacy są otwarci na cyfrowe innowacje i oczekują swobodnego dostępu do usług medycznych. Chcą umawiać się na wizytę lekarską z taką samą łatwością, z jaką zapisują się do fryzjera, otwierają konto w banku, czy kupują karnet na siłownię. Chętnie korzystają z rozwiązań samoobsługowych, jak internetowe portale pacjenta czy chatboty. 

Wykorzystują to prywatne placówki, które mają świadomość zmian zachodzących w postawach pacjentów i bacznie obserwują trendy. Centrum Medyczne CMP zdecydowało się uruchomić Wirtualnego Konsultanta — narzędzie do automatycznej rejestracji wizyt, posługujące się algorytmem sztucznej inteligencji. Dzięki wprowadzonej innowacji udało się zmniejszyć obciążenie infolinii o 30% w niespełna 2 miesiące. Badanie NPS wykazało, że rekordowa ilość pacjentów (82%) oceniła kontakt z infolinią jako dobry lub bardzo dobry. Wdrożenie Wirtualnego Konsultanta wpłynęło również pozytywnie na komfort i satysfakcję pracowników. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *